David Ayer zrobił moim zdaniem do tej pory dwa dosyć poprawne filmy i pół dobrego. Mam na myśli Harsh times, End of watch i pierwszą połowę The Fury która była wręcz rewelacyjna. O drugiej szkoda wspominać. The Tax Collector to jest jakieś kuriozum. Pierwsza połowa filmu to same klisze od Ayera podane w ciężkostrawnym...
więceji film się skończył. Do tego teksty i aktorstwo rodem z najbardziej paździerzowych telenoweli. Co w tym wszystkim robił Shia? Pewnie i on się nad tym zastanawia.
Do tego niezbyt wiarygodny i jeszcze bałaganiarski fabularnie. Mimo wykreowania fajnych postaci, praktycznie żadna nie rozwija swojego potencjału. W sumie 1,5 efektownej strzelaniny. Z czego 1 trwa 30 sekund :) Na plus gęsty klimat, brutalność.
Szkoda potencjału - mając na uwadze to, z jaką wprawą David Ayer potrafił wykorzystywać już ulice Los Angeles do opowiedzenia ciekawych historii z półświatka LA, The Tax Collector to wydmuszka, której brak choćby milimetra paznokcia (nie mówiąc już o jakimś pazurze). Ayer kopie się po czole, a po naostrzonej kosie,...
Po trailerach myślałem że film będzie dobry... Niestety film jest nudny, mało ciekawy. Żadna z postaci nie wykorzystuje swojego potencjału. Film mógł być prowadzony w zupełnie innym kierunku, na końcu robi się mało angażujący. Z fajnej gangsterki wychodzi film zemsty... Szkoda że Creeper ginie tak szybko choć w...
Wyładowac w to 30 baniek $ to i tak dziwnie dużo, chyba, że 80% to gaża LaBeoufa, bo nic innego logicznie nie tłumaczy tego chłamu. Sa filmy, które są słabe choć maja dobry scenariusz albo słabe bo nmają słaby scenariusz. Ten przebija je wszystkie bo film jest słaby, scenariusz sie sypie z każda minuta i jest miałki a...
więcejStyl Davida Ayera widać z daleka. Jest brudne meksykańskie Los Angeles, jest przemoc i są kartele. Film określił bym jako połączenie "Bogów ulicy", "Ciężkich czasów" i Malicka. Co prawda dysputy o Bogu pasują tu jak pięść do nosa, a końcówka filmu woła o pomstę do niby całość ogląda się bardzo dobrze dzięki niezłym...