właśnie nie to jest to co w nim najlepsze nawet w chwili śmierci jest ma poczucie humoru haha haha haha ;D
No co wy....smiech jest wlasnie tutaj najlepszy!!!! Na tym polega jego caly urok...wysadza sie w powietrze i jeszcze sie smieje z przeciwnika....to jest to :)
wydaje mi się, że predator "nauczył" się śmiechu po tym jak "zaadaptował" ludzką mowę i zachowania od ludzi np. "anytime", czy wypowiedzi Schwarza pod koniec, kiedy je za nim powtarzał ... takie puszczenie oka do Arnolda zanim miał go (i siebie) wysadzić :D
moim zdaniem to był odtworzony śmiech Billy'ego. Predator go nagrał gdy ten się zaczął śmiać po usłyszeniu dowcipu o "echu" od Hawkins'a.
Śmiech idzie jak najbardziej na plus, tak jak wyżej ktoś napisał, to było takie śmianie się z przeciwnika.
Moim zdaniem ten śmiech to dobre zakończenie, ale był zbyt "ludzki". Gdyby zaśmiał się podobnie do człowieka, ale jakimś dziwacznym nieludzkim głosem, byłoby ciekawiej :)
to nie był śmiech Predatora tylko wyuczony przez niego od jakiejś osoby, jak już to ktoś pisał wcześniej
Dokładnie, Predator nagrywał niektóre rozmowy swoich wrogów, zaś otoczenie rozpoznawał za pomocą promieniowania podczerwonego.
I to było dobre, pierwszy Predator, dżungla ożywa, jeden po drugim do nieba, na zawsze w mojej pamięci. Szacun :P
Piękna i bestia :D Kontrast uderzający ciemnowłosa, niebieskooka lady i taka paskuda :D
Do tego nie trzeba wyglądać jak paskuda, za mną też się oglądają :P Niektóre nawet stoją wpatrzone jak w lustro :P
Myślisz, że Pred ma lepsze wnętrze ode mnie :P Poza tym za wnętrzem na ulicy raczej nikt się nie ogląda :)
Ale nie za jego wnętrzem, może co najwyżej zszokować swoją brzydotą, ze mną nie ma najmniejszych szans :P
Widzisz jakie one są, szaleją za jakąś paskudą, zamiast zająć się porządnymi towarkami :P