PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8866}
7,4 163 519
ocen
7,4 10 1 163519
7,3 29
ocen krytyków
Predator
powrót do forum filmu Predator

Mam tu na myśli piracką wersję filmu jak czytał go bodajże Janusz Kozioł. Oglądałem w telewizji na Polsacie z lektorem - Mirosławem Buttą - kompletne dno. Jak oglądałem sprzed lat wersję z Panem Januszem to aż chciało się oglądać - dużo przekleństw i wspaniały klimat ten głos dawał. Jeśli ktoś ma wersję tą piracką to bardzo proszę o wpis tutaj kontaktu. Przykłady cytatów w filmie z tym lektorem:
"Ale masz ładny piep...ny krawacik"
"Czas wyjąć rozpier...acz"
"Jesteś ranny krwawisz - Nie mam czasu na krwawienie"
"Pokasz się ty skur...ynu"

ocenił(a) film na 10
W_B_

Cóż żyjemy w kraju w którym mamy rząd sterowany radiem (Marydza) więc nie ma co liczyc ani na przyzwoity dubbing, ani na porządne tłumaczenie.

Dlatego najkorzystniej znać angielski, lub czytać napisy w... pirackich wersjach! Poważnie! Amatorskie tłumaczenia do DiVXów są często o niebo lepsze od robionych na skalę przemysłową przez "szanujących" widza polskich wydawców DVD.

W_B_

Zobacie sobie dosłownie sekundy tej wersji o której pisałem - http://pod.tytulem.predator.patrz.pl/ [pod.tytulem.predator.pa...]

użytkownik usunięty
W_B_

Jak słyszę głos Macieja Gudowskiego to wiem że film ma skopane tłumaczenie.
Obejrzałem przed kilkoma chwilami Predatora wydanego tak nędznie że aż strach , zresztą film (może i wina tłumaczenia ) też wydał się bardzo nędzny.Widziałem wcześniej ten filmik na Polsacie no i nie powiem zaciekawił mnie , lektorował wówczas mój ulubiony lektor znany z lektorowania Kompanii braci oraz Szeregowca Rayana pan Jarosław Łukomski.
O samym filmie wypowiem sie w recenzji ale tłumaczenie na potrzeby DVD jest co najmniej śmieszne.

W_B_

http://patrz.pl?107748 - kawałek

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Vic_Vega

Dziwi mnie fakt, iż w dalszym ciągu albo nie rozumisz o co chodzi w głównie w temacie, albo taki jesteś ... nie określając. Naucz się odróżniać czarne od białego. Temat wyraźnie pokazuje wspaniałość jaką daje w filmach lektor, chodzi tutaj głównie o klimat. Ja uważam, że nie można porównywać filmu z lektorem do tego z napisami, ponieważ ten daje takie emocje w filmie, a ten bardziej pokazuje (wszystko w wyraźniejszych barwach) - efekt. Dlatego też proponuję nauczyć się czytać między wierszami.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Vic_Vega

Vic Vega masz tylko czesciowo racje bo popatrz... mowisz ze przez lektora nie mozna wpelni ocenic gry aktorskiej.. ok tu sie zgadzam ale poprzez ciagle zwracanie uwagi na napisy tez moze ci duzo umknac! i prosze tylko nie mow ze 'nie masz problemow z czytaniem tak jak my' i ze tobie napisy w niczym nie przeszkadzaja.. ja tez wole napisy ale poprostu jak ogladam film np 2. raz tym razem z lektorem to czesto zauwazam wiele rzeczy (drobiazgow ale nierzadko znaczacych) ktorych wczesniej nie zauwazylem.. i nie mam problemow z czytaniem uwierz mi ;D
jasne ze lektor w filmie czesto przeszkadza - na ten przyklad psychoza chitchcoca z lektorem to jest czysty badziew... z napisami arcydzielo - glwonie przez napiecie budowane dzwiekiem ktorego nie dostrzegamy gdy mamy lektora. i w takich przypadkach napisy sa wskazane ale gdy ogladam film to zawsze dla relaksu i gdy jestem zmeczony po ciezkim dniu to najczesciej niemam ochoty wpatrywac sie w ekran monitora czy tele ale poprostu usiasc i odpoczac.. to tak jak z ta zupa w niedziele ;p

ocenił(a) film na 8
smakoszz

albo inny porzyklad... zamiast spychozy podam american beauty!! z napisam jakdlamnie super film a z lektorem jakotaki ;)

ocenił(a) film na 7
smakoszz

Lektor był fajny kiedyś... Dlaczego? Bo oglądało się filmy tylko w TV, więc tak nas przyzwyczajono, że "filmy są lepsze z lektorem", lol. Jednak, tak samo jak Vic Vega, niezaprzeczalnie twierdzę, że film powinien być oglądany w oryginalnym wydaniu dźwiękowym, bez żadnego marudzenia pseudo-nastrajającego lektora (wtedy czuć naprawdę klimat filmu - wyobraź sobie, drogi zwolenniku lektora, że polskie filmy czytałby Ci jakiś Niemiec, oczywiście, gdybyś umiał język niemiecki, słuchałbyś go z pełnym zrozumieniem). Wiadomo, niektórzy lektorzy umieli czytać, wprowadzali jakieś napięcie, wręcz "budowali" coś sami (powiedzmy, że podczas oglądania można było nawet zapomnieć o tym, że czyta lektor), ale po obejrzeniu takiego filmu bez lektora, stwierdziłem, że on tylko zagłuszał. Lektor jest dla starych babć i zgredziałych dziadków siedzących przed telewizorami, oglądający "Dzieci z Bulerbyn".

Co do dubbingu, np. taki "Shrek" - jedni mówią, że z polskim dubbingiem o wiele lepszy... innym podoba się w oryginale.
Ja oglądałem jedynie z polskim dubbingiem, więc nie zabiorę w tym głosu, ale podobał mi się. Jest to raczej kwestia gustu. Jednak najlepiej obejrzeć obie wersje i spróbować ocenić w miarę obiektywnie, która jest lepsza. Powracając do tematu, co do lektora, to zdanie mam w tym momencie jedno - lektor zagłusza, liczy się tylko oryginał. Tu nie ma co dyskutować, wiele rzeczy umknie w filmie uwadze przez rozpraszającego lektora, cały klimat pójdzie w diabły. Finito.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
70R

Aha, jeszcze jedno, podstawowa i najważniejsza kwestia... Jeśli ktoś uważa, że lektor buduje napięcie, którego w oryginalnym filmie można nie dostrzec... cóż...

(bez sarkazmu napiszę, że często spotkałem się w filmie z czymś takim, że lektor aż przejaskrawiał i zmieniał zupełnie prawie że kontekst, wyrażając jakieś nienaturalne i nieadekwatne do filmowych emocje, nie wspominając o błędnym tłumaczeniu - niestety czasem z takimi napisami też można się spotkać - ale z napisami przynajmniej można dostrzec po wsłuchaniu się w dialogi, kiedy są przekłamania tłumaczeń)

z sarkazmem: w tym przypadku, lektor jest jak te podkładane śmiechy do tv-show'ów, dzięki którym widz, gdyby nie one, "dostrzega" humor i wie kiedy się śmiać. ;)

Elo.

ocenił(a) film na 8
70R

co do tego czy lektor buduje napiecie to niesadze... nigdy nie slyszalem od nikogo takiej opini. moze i tak jest ale ja tego nie zauwazylem, moze poprostu dlatego ze rzadko mam lektora a jak juz jest to nie zwracam na niego wiekszej uwagi (na jego emocje)! no ale coz mnie przekonuja opinie obu stron wiec jest to pewnie (jak zawsze) kwestia gustu. ja jednak zostawaje przy swoim ze najlepiej zawsze obejzec sobie film z napisami a dopiero pozniej z lektorem.

ocenił(a) film na 10
70R

bo Shrek to majstersztyk! I gdyby im nie wyszedl to wytwornia nie dystrybuowalaby go w pl- taki byl warunek Disneya na calyyym swiecie! OT ciekawostka :)

peterson23

Tyle, że to nie był film Disneya...

Nie wszystkie animacje to Disney.

użytkownik usunięty
W_B_

Powiem krótko - oglądanie filmu z lektorem to jak lizanie cukierka przez papierek.

Przez ostatnei kilka lat obejrzałem z lektorem w TV moze ze dwa filmy. Jedynym słusznym sposobem jest jak dla mnie oglądanie z napisami albo (jak ktoś na tyle dobrze opanował język) w wersji oryginalnej.

Lektor jest zbędny i tylko zakłóca odbiór filmu.

Brawo ! I to jest jedyna słuszna odpowiedź miłośnika filmu przez duże M !
precz z lektorami, dubbingiem a nawet napisami ! Luuudzie! uczcie się języków na miłość boską... "lektor buduje napięcie" - co za herezja, najważniejsze jest obcowanie z filmem w oryginale, wylapywanie napięcia jakie niesie on sam a nie jakiś pieprzony pracownik TVP! spadłem z krzesła jak przeczytałem taką opinię... Jedyna dopuszczalna "pomoc" to napisy - a i one tylko wtedy jeśli wyjatkowo niewyraźnie mówią, ewentualnie jakiś niespotykany akcent, etc. No, oczywiście zdarza się też film nieanglojęzyczny to oczywiście napisy też się przydają... Od siebie polecam - jeśli już musimy - zamieszczanie sobie napisów angielskich - wtedy przy średniej znajomości języka rozumiemy niemal wszystko. Normalnie krew mnie zalewa, gdy np spotykam się z jakąś "cudowną" wersją filmu np. z niemieckim albo włoskim dubbingiem - wywalam od razu taki śmieć z dysku, cokolwiek by to nie było.. Dlatego też - skoro dla was lektor jest niezbędny jako proteza przy chłonięciu sztuki filmowej to brak mi słów...to żenujące.. sorry ale dla mnie jeśli ktoś nie kuma angielskiego nawet na tyle żeby w miarę rozumieć aktorów na filmie z USA to jest swego rodzaju kaleką. Lektor... o Boszsz

ocenił(a) film na 8
ramind

normalnie bym napisal cos czego pozniej zalowalbym wiec sie powstrzymam... wczesniej napisalem ze zaniedlugo dojdzie do tego ze bedzie trzeba znac ang perfekt zeby moc spokojnie obejzec film.. ale to niestety byl (a przynajmniej mial byc) sarkazm!! z tego co wiem to moj ang nie jest najgorszy ale niestety zdarza sie ze w filmie pojawiaja sie slowa ktorych poprostu nie znam czy wlasnie nie kojaze! nie mowie tu o filmach typu american pie czy wieczny student ale o czyms ambitniejszym.. gdzie najczesciej uzywa sie fuck itp. niby zrozumiesz dobrze o co chodzi w calym zdaniu ale jednak to dekoncentruje i przeszkadza.. przynajmniej mi;] i prosze nie mow ze jak ktos nie zna ang jak polskiego jest kaleka!!

ocenił(a) film na 8
smakoszz

"gdzie najczesciej uzywa sie fuck itp" tyczy sie american pie i wieczny student a nie tych ambitniejszych.. zle ustawilem kursor ;p sorry

ocenił(a) film na 8
smakoszz

A od czego sa napisy polskie? Angielskiego mozna nie znac perfekt, ale czytac chyba druzogoczaca wiekszosc narodu potrafi ^^

ocenił(a) film na 8
Elizeusz

i o to chodzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (krotka wiadowmosc;/)

smakoszz

niestety, takie są właśnie realia - w Polsce AD 2007 jak i na całym świecie brak dobrej znajomości angielskiego to jest jak kalectwo. Nie chodzi tutaj by znać go jak swój ojczysty - ale własnie w takim stopniu żeby rozumieć film. Bo to jest zaledwie bierna znajomość języka, zauważ że pisanie, mówienie i myślenie w obcym jezyku jest dużo trudniejsze. A mi chodziło tylko o "czajenie o co się rozchodzi" a do tego poziom Proficiency nie jest potrzebny... wystarczy średnio-wyższy poziom... jeśli go nie masz to jesteś ułomny w dzisiejszych realiach i kropka.
PS - wcale nie trzeba będzie znać angielski perfekt żeby spokojnie oglądać film - będzie można się przerzucić na wyłącznie filmy polskie... :D

ocenił(a) film na 8
ramind

i tym sie roznimy... dla Ciebie wystarczy ze wiesz mniej wiecej o co idzie i ogladasz. mi zalezy na tym zeby zrozumiec wszystko.. co umozliwia mi w tym momencie tylko polski napis lub lektor.. niestety taka jest prawda;)

smakoszz

heh dobre... a więc wg Ciebie lepsze zrozumienie filmu gwarantuje lektor zagłuszający prawdziwe dialogi, ton głosu i znaczenie wypowiadanych kwestii??? Co za absurd ! powiedziałeś coś tak sprzecznego wewnętrznie że trudno się do tego ustosunkować. Wg mnie to dążenie do obcowania z oryginałem własnie zapewnia PRAWDZIWE zrozumienie filmu. wszelkie tłumaczenie ZUBAŻA I PRZEINACZA przekaz i chyba nie będzież z taką tezą dyskutować. No, uśmiałem się jak przeczytałem taki argument że napisy albo lektor to lepsze zrozumienie filmu :D A jeśli nie rozumiesz dobrze filmu - to własnie jedyna rada - oglądaj więcej w oryginale ! nie ma lekko, żeby lepiej rozumieć angielskie dialogi trzeba niestety oglądać filmy w oryginale - jeśli posiłkujesz się napisami (niejednokrotnie napisy z netu są tak "wiernie" przetłumaczone że nóz się w kieszeni otwiera!) to będziesz już zawsze skazany na nie. albo na polską kinematografię jak już napisałem...

ocenił(a) film na 8
ramind

no trudno się do tego ustosunkować bo ja czegos takiego nigdy nie napisalem!! ;) w zyciu nie powiedzialem ze lektor pomaga w zrozumieniu filmu.. chodzilo mi tu o polskie napisy a nie lektora!! jedynym sposobem na dobre zrozumienie filmu sa DOBRE, staranie zrobione polskie napisy.. dlaczego? poniewaz gdy ogladam film tylko w ang wersji jezykowaj nie rozumie dokladnie wszystkich slow co moze spowodowac nie zrozumienie jakis waznych zdan.. chyba rozumiesz o co mi chodzi. gdy zas ogladam film z lektorem to nie slysze efektow dzwiekowych i nie odczuwam emocji bohaterow. wczesniej mowilem ze napisy tez maja taka wade ze jednak trzeba zwracac na nie uwage przez co tez moze nam cos z filmu umknac!! jednak cos trezba wybrac i ja wybieram napisy.. ewentualnie przy ogladaniu ktorys raz z kolei moge poscic lektora.

ocenił(a) film na 8
smakoszz

aha! piszac ze jedynym sposobem na dobre zrozumienie filmu sa DOBRE, staranie zrobione polskie napisy mialem na mysli moja sytuacje.. i chyba druzgoczacej wiekszosci Polakow ;) wiesz brat tez oglada filmy tylko w ang wersji jezykowej ale on siedzail kilka dobrych miesiecy w usa wiec sie nie dziwie. ja niestety ang znam tylko z jakze wspanialych polskich szkol wiec nie wymagaj zaduzo ;p moze powinienem pojsc na filologie ang zeby moc wkoncu obejzec sobie film i go dobrze zrozumiec? ;D

smakoszz

absolutnie nie, smakoszz'u, ogólnie wiadomo że praktyka czyni mistrza i właśnie jedyną radą jest ..oglądanie jeszcze więcej filmów ! z czasem będziesz rozumiał coraz więcej. I zdecydowanie polecam Ci zaopatrywanie się w Angielskie napisy - wtedy nawet jeśli tylko uczyłeś się języka parę latek w szkole i w miarę się przykładałeś do nauki co zakładam (;) ) to będziesz rozumiał treść z czytania ich a co więcej - łączył je z kwestiami mówionymi, co w szybkim tempie sprawi, że niedługo będziesz rozumiał niemal wszystko... po prostu tak właśnie przebiega proces uczenia! i WCALE nie ma znaczenia, czy ktoś był w stanach, czy nie (bo czasem można nie zamienić nawet 10 poprawnych zdań np. pracując na tyłach Macdonalda ;) ) bo obecnie wystarczy mieć internet i trochę dobrych chęci i można słuchać, oglądać ba! nawet rozmawiać z ludzmi z innych krajów i doskonale to zastąpi przebywanie w anglojęzycznym kraju. A takie umiejętności przydadzą się NA PEWNO w innych dziedzinach życia. Nie ma tu mowy o filologii angielskiej, heh znam paru studentów anglistyki którzy mogą się schować ze swoją znajomością języka i ledwo dukają coś w języku Polish-English ;) ucz się w ten sposób języka, stary, a już niedługo oglądając film w oryginale będziesz mógł się tylko śmiać z tego, jak zwykle nieudolnie sklecone są te polskie napisy obecne w sieci... niestety większość to straszna amatorszczyzna zakłócająca odbiór filmu.

A co do "Predatora" dżizus, przecież dialogów w nim jak na lekarstwo! właśnie od takich filmów należy zacząć "wyrabianie się" w rozumieniu filmów w oryginale, idealnie się do tego nadaje :)

ocenił(a) film na 8
ramind

hihi skonczyly mi sie argumenty ;p ja pozostaje przy napisach. wkoncu nie ma ich w predatorze az tak wiele;] pozdr

ramind

Ależ ja uwielbiam posty ludzi w stylu "Hurr uczcie się języków, wy tępe Janusze durr!"...

Ziomaletto

Zdajesz sobie sprawę, że to był komentarz sprzed 11 lat? ;)
A poza tym, pozostaje to w mocy - nieznajomość angielskiego w stopniu, w którym można zrozumieć co mówią w filmie typu Predator (gdzie generalnie niewiele mówią) jest swego rodzaju upośledzeniem, czy to 2007 czy tym bardziej 2018 rok ;)

ramind

Jednak czasem znajomość samego języka nie wystarczy, by zrozumieć choćby nawiązania Blaine'a do Kansas (podczas późniejszej przeprawy w dżungli) czy Alabamy (podczas walki w obozie). W niektórych przypadkach wymagany jest także kontekst, więc mimo wszystko tak radykalnie bym do tego nie podchodził... Jak ktoś woli takie okrojone wersje, z przeinaczonymi żartami, to droga wolna - choć sam nie mam nic przeciw lektorowi, o ile ma dobry głos i dostaje porządne tłumaczenie. No i jak nie ma innej alternatywy w postaci napisów...

Choć sam od pewnego czasu wolę oryginały - zawsze gorszą znajomość języka można sobie nadrobić samym wsłuchaniem się w głosy, a tłumaczenia w wielu przypadkach to padaka.

Post z przed roku, czy 11 - skoro sam mówisz, że pozostaje to w mocy, to nie wiem, w czym widzisz problem. ;)

ocenił(a) film na 10
W_B_

Najlepiej sie oglada bez lektora i bez napisow:)))

użytkownik usunięty
W_B_

Oglądanie filmu z lektorem to dla mnie głupota.Lektor psuje cały klimat jaki buduja oryginalne wypowiedzi.Nie potrafie sobie wyobrazić Ojca chrzestnego z lektorem(albo o zgrozo z dubbingiem).Monty Pythona na tv4 przestałem oglądać bo lektor wszystko psuje,jest wyprany z emocji a skecze przez to są mniej śmieszne(pomine juz beznadziejne tłumaczenie skeczy).Zeby wczuc sie w klimat filmu i poczuc jego głebie koniecznie musza byc napisy.

"koniecznie muszą być napisy"??? i to ma być purystyczne podejście do obcowania z filmami??? napisałbyś raczej, że koniecznie musi być film w oryginale i w miarę możliwości bez żadnych napisów! Ludzie, uczcie się języków, a czy jest przyjemniejsza forma niż podczas oglądania filmów? Ja nie chwalę się, że absolutnie wszystko rozumiem, bo tak nie jest, ale jak dla mnie nawet napisy i konieczność ich czytania zaburzają odbiór filmu. W ostateczności załączam sobie oryginalne angielskojęzyczne napisy i doczytuję jakieś niepewne kwestie. A jeśli mówią wyraźnie - to lecę jak leci, w oryginale bez absolutnie niczego. To jest czysta forma. No i oczywiście nienawidzę wszelkich lektorów, o dubbingu nie wspominając. A telewizji nie oglądam prawie wogóle od bardzo dawna. :)

użytkownik usunięty
ramind

Troche mnie źle zrozumiałes albo źle sie wyraziłem - chodziło mi oto ażeby czerpać jak najwiekszą przyjemność z oglądania filmow powinno sie słyszec głosy aktorów a nie jakis lektorów.Oczywiście oglądanie w oryginale,bez napisów jest fajne,tylko trzeba super znać język,sam dość dobrze znam angielski ale trudno wszystko zrozumieć,czasami ktoś mówi w filmie jakimś dialektem czy niewyraźnie mówi i trzeba cofać,co jest bez sensu.Oglądanie z angielskojęzycznymi napisami moze byc ciekawe,ale czasami pewnie trzeba by cofac,zeby zrozumiec co kto powiedział.A co do oglądania telewizji to tez praktycznie nie włączam telewizora od dłuzszego czasu,Monty Python to jedyny program który mnie do tv ciągnał ale lektor na tv4 skutecznie mnie zniechęcil do oglądania MP w tv.

ocenił(a) film na 8

no i ja sie z tym zgadzam w 100% ;D monty python jest najlepszym przykladem ze jednak srednia znajomosc ang nie wystarcza ogladania WSZYSTKI filmow anglojezycznych... predatora czy tam jakiegos blair witch project pewnie zrozumialbym ale z monty pythonem nie ma szans... ich specyficzny jezyk niestety jest przynajmniej narazie zbyt "skomplikowany". ich glowna zaleta jest chyba wlasnie gra slowem i przez co bez zadnej pomocy ciezko wsio zrozumiec.. wiec napisy napisy napisy ;p;p;p

W_B_

http://pl.youtube.com/watch?v=knDpiSkQfw4

W_B_

heh masz racje ja też oglądałem wersje z Januszem Koziołem i musze przyznać że była jedną z lepszych ; inne mniej cenzuralne teksty jakie pamiętam ( lektorem byl chyba równie świetny i nieoceniony Tomasz Knapik , swoją drogą idealny do filmów typowo wojennych oraz męskich;D jak Predator )-
1. Przywitaj się z kosiarą , sk...elu ( Blane do rebelianta ; kosiarą był jego słynny obrotowy karabin )
2. Zrób jeszcze raz taki numer , a zostaniesz sopranistą ( Mac do Dillona , kiedy ten potknął się o gałąź )
3. Ale ty jesteś śliczny ( Arnie do Predka w słynnym ujęciu kiedy tamten ściąga maskę )
4.Rozwalmy tą k...ę ona jest z nimi ( Poncho do swoich kumpli o Annie , kiedy zginął Hawkins a oni podejrzewali , że to sprawka rebeliantów )

MilesQuaritch

Chętnie bym się wymienił na coś, jakbyś tylko miał tą wersję.

W_B_

Cześć W.B mam pytanie posiadasz jakieś filmy na VHS jakieś ripy,gliniarz z beverly hills,szklana pulapka 2,predator rocky ???

W_B_

co wam powiem to wam powiem ale wam powiem
czarny kot biały kot z Panem Januszem - mistrzostwo świata

marazmx

Hej! Mój tata miał Predzia na VHS z Koziołem :) Pamiętam to :) Już gdy miałem pare lat uwielbiałem go oglądać. Teraz nie wiem co się z nią stało :) Miałem piracką składankę kresek z Donaldem na VHS. Czyta także Janusz Kozioł :] A oto "Aleja potępienia" czytana przez Janusza http://pl.youtube.com/watch?v=ZX8Dxc-T9u8 "cooś pan, panie majorze". Szkoda, że teraz tak nie czyta imion i nazwisk.

makintosz

Ale ten lektor w tym filmiku to nie jest Janusz Kozioł. :(
Tu czyta Kozioł (zupełnie inny) - http://pl.youtube.com/watch?v=knDpiSkQfw4

W_B_

A dałbym sobie głowę uciąć, że na tym filmiku słyszę Janusza :) Głos mógł mieć inny, bo był młody. Podesłałem ten link kumplom i oni doszli do tego samego wniosku co ja. Cóż... każdy może się pomylić :)

makintosz

Ja mam na VHS Gliniarza z beverly hills w wykonaniu Janusza Kozła - po prostu rewelacja!!! Na tym sie wychowalem! Teraz chce kupic sobie 3 cześci w boksie ale jezeli jest tam inny lektor to nie ma to sensu! Czy ktos z Was wie coś na ten temat? Kto jest lektorem pakietu Gliniarz z Beverly Hills-trylogia?

użytkownik usunięty
dfcwin_2

Nikt.

Filmy są dostępne na DVD tylko z napisami.

ocenił(a) film na 9

Przypomniałem sobie tego zajebistego lektora - jest nim Tomasz Knapik! POLECAM!

Mruck

ja radze ogladac filmy tylko w orginale ewentualnie napisy. Wszelkie lektory,dubbingi psuja film

ocenił(a) film na 9
maciek_g5

mój lektor jest w miarę dobry, ale ten co to tłumaczył to chyba był naćpany, Mac krzyczy "Sierżancie" kiedy widzi zwłoki kolegi, a Lektor mówi "Mam sukinsyna" myślałem że spadnę z kanapy

ocenił(a) film na 8
Vampire19

Nie rozróżniasz tłumacza od lektora. Lektor CZYTA przetłumaczony tekst. Jego interpretacją jest intonacja czyli nadawanie odpowiedniego tonu poprzez zmianę modulacji głosu. Sam głos też ma znaczenie.

Co do filmów z lektorem, z napisami lub w oryginale bez napisów - kwestia zrozumienia filmu przez daną osobę. Jedni wolą z - inni - bez lektora. Sam film i dialogi też mają znaczenie. Są filmy gdzie lektor niespecjalnie zagłusza, są filmy, gdzie niezastąpiona może być wersja wypowiedziana przez aktora i mimo, że można tego nie zrozumieć słyszymy jego ton i sposób mówienia.

Co do znawców języka angielskiego, to nie popisujcie się, że tylko oryginał bez napisów. Zapewne sporo pominiecie w swoich domysłach i lepszy efekt otrzymalibyście oglądając film z lektorem lub z napisami.

dfcwin_2

Cześć qlimaxhardstyle posiadasz jakieś filmy VHSripy jak Predator duch z patrickiem swyze i jeszcze jakieś inne perelki ???

dfcwin_2

posiadasz go z licencja jeżeli tak chętnie odkupie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones