Dla mnie bylo to zawsze oczywiste. Stad tez reakcja schwarzeneggera kiedy dziewczyna chwycila bron i chciala strzelac do predatora. Dutch wiedzial ze potwor zacznie ja traktowac jako przeciwnika i sie nia zajmie. Podobnie scena w predaotrze 2. Chlopiec na cmentarzu z zabawkowym UZI. O malo nie stracil glowy.

dokładnie, nie zabil też laski kolesia z wieżowca w 2 cześci, ani policjantki w ciązy, czy starego bishopa ;)

Bzdura! Ze skorpionem był tylko ciekawy, kolejne zwierze to tylko przypadek który sam wykorzystał.

To ze skorpionem jest zastanawiające, a tak swoją drogą czy tylko ja uważam, że predator miał ładnie przesrane spotykając na swojej drodze Conana i Terminatora w jednym ?

Obyty w walce z większymi przeciwnikami i to konkretnie :D

Predator nie zabijał osób bezbronnych. To wyjaśnia dlaczego nie zginęła ta kobieta. Zabijał bo oddział był uzbrojony.

Drapieżnik , który polował na inne drapieżniki. Po co mu ta kobieta? Stanowiła mniejsze zagrożenie niż komar

mógł ją miedzy rasowo spredzić-chętnie zobaczyłbym taką scenę

Planeta na której dzieje się akcja Predator nie jest ziemią, wygląda na ziemie, sprzęt itd wygląda jak z lat produkcji tego filmu, ale to dlatego że ziemscy kosmiczni osadniczy musieli wyprodukować wszystko od początku, za drogo by wyniosły koszty przeniesienia broni np xxx wieku na inną planetę dla wszystkich oddziałów, łatwiej ja wyprodukac na nowej planecie, pierwszych zolunierzy na ziemi 2 było może 100, w każdym pokoleniu było coraz więcej ludzi, co za tym idzie powstawały konflikty zbrojeniowe grup np osada do której należał Schwancheneger najechala inną osade, bo była potezniejasza - osadniczy musieli odkrywać minerały, technologie itd od początku, a społeczeństwo do ktorej należał Schwancheneger było na poziomie XX wieku - helikoptery i broń maszynowa.
Więc akcja predatora dzieje się w przyszłości - ale skąd się znalazł predator? Dwie możliwości.
Pierwsza - to tubylec. Jeden z ukrytych form genetycznych, postanowil bronic terytorium.
Druga teoria - według mnie bardziej prawdopodobna - predator to wynik GMO, dzieło na przykład Japońskich kolonizatorow, ktorzy tak szybko osiągnęli poziom naukowy, że mogli tworzyć broń genetyczna wtedy, gdy najsilniejszy przeciwnik ( USA ) był dopiero na poziomie technologicznym 40 roku naszego byłego stulecia.

:-D

Świetnie jest to wyjaśnione w Predators gdzie ludzie schwytani na obcą planetę to zgraja najemników, zabójców, morderców i żołnierzy. Predator olewa istoty niegroźne, dla niego liczy się wyzwanie. W Predatorze 1 cały oddział Arniego zachowywał się agresywnie, przez co wzbudził zainteresowanie Predatora.

Generalnie Predator nie jest istotą złą jak np Xenomorf-Obcy który jest bezmyślny w swoim zachowaniu i zawsze wybiera mordowanie miejscowej fauny.

"Generalnie Predator nie jest istotą złą jak np Xenomorf-Obcy który jest bezmyślny w swoim zachowaniu i zawsze wybiera mordowanie miejscowej fauny." no to akurat ciężka sprawa do określenia, bo ciężko nam wiele ludzkich zachować przypisać jako moralne czy też nie - a co dopiero gdy mowa o istotach z innych gatunków. Xenomorfy rzeczywiście 'wyczyszczają' cały teren z życia, ale z tego co wiem szeregowy Obcy jest jak mrówka, czy też pszczoła. Bezmyślnym zwierzęciem. Nie znaczy to, że nie umie np. stosować jakiś taktyk ale brakuje mu wyższego rozumowania, dlatego więc według mnie xenomorfy są niezdolne do czynienia zła - one po prostu funkcjonują tak jak matka natura(czy też inny projektant) ich do tego stworzyła. Co innego Predatorzy - ci to mają technologię, są zdolni do myślenia abstrakcyjnego i wyraźnie przynajmniej ludziom dorównują jeżeli rozchodzi się o inteligencję. Ciężko określić jak pojmują moralność(zresztą tak jak mówiłem nawet odrębne populacje ludzi czy i pojedyńcze osobniki mają na moralność różne poglądy), ale na pewno są zdolni do pojęcia takich koncepcji jak dobro czy zło.

Oczywiście że są widziałeś AVP? Predatorzy oszczędzili główną bohaterkę bo wykazała się odwagą. Mają ściśle określony kodeks wojowników, co do Xenomorfów to są narzędziem zagłady wykształconym z broni biologicznej, ich geneza jest pokazana w Prometeuszu.

Generalnie Predatorzy to proste istoty, trochę jak plemię tyle że z technologią, nawet mają technologiczne dzidy i siatki. Taka banda z Bushu poprzebierana w zgrabne stroje i maskująca się.

Ich niewątpliwym atutem jest spora siła, gadżety i działo plazmowe montowane na ramieniu, no i widzą termicznie.

Ludzie w powerarmorach tak by dowalili predatorom, że by tych swoich gadżetów nawet nie zdążyli powyciągać, ich zachowania w wielu miejscach są po prostu bezsensowne :D.

Chyba nie zrozumiałeś mojego postu. Ja napisałem w skrócie tylko tyle, że xenomorphy ciężko zaliczyć do tych "złych" bo oni tej koncepcji zapewne nie rozumieją, nie mają moralności. Zaś Predatorzy są na tyle inteligentni, że są w stanie to pojąć. Mają także oczywiście swój kodeks wojowników itp ale pytanie co jest kanonem, a co nie. Czy każdy komiks i film wlicza się do kanonu? Z tego co wiem pojawiały się także Predatory renegaci, za nic mające kodeks wojownika. I tacy zapewne w samej społeczności Predatorów uchodzą za złych. Dla mnie jednak Predatorzy jako tacy są bardziej źli niż xenomorphy. Predators widziałeś? Ściągnęli ludzi tylko po to by sobie na nich polować, ot tak dla rozrywki. Xenomorphy zaś nie zabijają dla frajdy, oni zabijają bo mają to zapisane w instynkcie. Nie mówiąc o tym, że w wspomnianym Predator Predatorzy między sobą się tłuką, xenomorphy zaś działają jak ul.

Nie ściągneli tam zwykłych ludzi tylko takich którzy sobie szczególnie na to zasłużyli, każdy z ekipy był mordercą czy to z wyboru czy najemnikiem czy psychopatą.

Dodam też że nie ma w sumie czegoś takiego jak kanon bo kolejne odsłony robili różni reżyserzy zaczynając od John McTiernan.

Dla mnie wszystkie filmy wliczają się do kanonu, gorzej że niektóre są słabe nie mniej wszystkie coś wnoszą.

Predator zaczynał jako kino akcji, Obcy jako horror, w sumie się dziwię ze połączono te dwa filmy no ale widać widzowie o to prosili.

To, że różni reżyserzy to mało ważne. Przecież w przypadku np. Obcego to też każdy film inny reżyser ale jest przecież wyraźna ciągłość fabularna. Nie można np. powiedzieć, że Alien należy do kanonu a Aliens już nie, tylko dlatego że raz reżyserował Ridley Scott a raz James Cameron ;) W przypadku Predatora jest już gorzej, nie ma powracających postaci(chociaż np. w Predators jest wzmianka o postaci Arnolda), nie ma ciągłości fabularnej. Ale filmy to betka. Jest przecież masa komiksów, gry komputerowe i cholera wie co jeszcze. A to, że Obcy zaczynał jako horror to mało ważne - przecież Obcy 2 to już kino akcji pełną gębą.

Predatora nie ogląda się dla ciągłości fabularnej :P.

Co do obcego to przeżywała zawsze najlepsza aktorka takie jest moje zdanie a nowy wyjść nie może bo się zestarzała.

Oczywiście pod nowe rzeczy można podciągnąć AVP, ale nie czarujmy się AVP 2 to gigantyczna kupa.

Co do gier to one są bez znaczenia, ostatnia sensowna to Izolacja. Colonial Marrine lepiej by nie powstało.

Co do gier AVP nie przebiły się, dlatego nie wychodzą kontynuacje. Aby wiedzieć dlaczego tak jest trzeba wiedzieć że shootery to bardzo zajęty rynek i bardzo wyeksplatowany.

Co do komiksów, to jeszcze mniejsza grupa miała do nich dostęp i są raczej ciekawostką.

"a nowy wyjść nie może bo się zestarzała." No przecież Blomkamp(czy jak tam się pisze jego nazwisko dokładnie - to ten od świetnego Dystryktu 9 i raczej średnich Elizjum i Chappie) robi nowego Aliena gdzie będzie i Sigourney Weaver i jedna z ikon dawnego kina akcji Michael Biehn powróci jako Hicks. Chyba, że coś się zmieniło a ja nie wiem.

Póki co powrócił w Mortal Kombat X jako postać :p.

Może późno odpowiadam, ale AvP nie może należeć do tego samego kanonu co Obcy i Prometeusz. W jednym jest pokazane, że Obcy był sprowadzany na ziemię przez Predatorów już tysiące lat temu, za Majów... natomiast Prometeusz i Obcy: Przymierze dzieją się w przyszłości i tu pokazane są chwile powstawania gatunków Obcego - Xenomorpha. Obie historię się wykluczają.

Xenomorphy to zwykłe zwierzęta , dzikie zwierzęta .

Co też napisałem

No tak , przepraszam ! .

W Predators byli to członkowie złej krwi czyli bandytów i morderców dla predatorów (Nazwa gatunku predatorów to Yauta)
W Predators to były nielegalne polowania

Ciekawa teoria ale Predatorzy byli inteligentnymi myśliwymi, którzy polowali na godnych przeciwników i takimi właśnie była grupa uzbrojonych po zęby komandosów.

W sumie coś w tym jest. Ciekawe czy Predator zaatakowałby tę osadę, gdyby ekipa Arniego tam nie dotarła

Myślę że tak to był dla niego wyzwanie.

rzeczywiście - jacyś wieśniacy których znajdowali obdartych ze skóry -jak mówiła Ana, czy strzelanie z laserowego działka z ukrycia w plecy niczego nieświadomego człowieka - to bardzo sportowe i honorowe... prawdziwe wyzwanie, strzelać laserami w plecy faceta z bronią na proch, i to chowając się wysoko w krzakach i to do tego będąc niewidzialnym.

Ciekawa teoria. Ciekawe, czy to przypadek, i czy sam scenarzysta to zauważył, czy też był to jego celowy zamysł.

Bez przesady :) Przecież oddział Dutcha już na początku filmu znajduje oddział oskórowanych, powieszonych na drzewie żołnierzy z innej kompani. Myślisz, że tamci też atakowali zwierzęta?:) Mimo wszystko plus dla Ciebie za takie doszukiwanie się :)

To kogo atakowali żołnierze obdarci że skóry?

Nie wiem, bo przecież "działał" na tamtym terenie już wcześniej

Moim zdaniem oddział Dutcha nie sprowokował, Predator na początku tylko przyglądał się, by ocenić do czego zdolny jest przeciwnik. Zauważcie, że na końcu ginie Billy (ale tylko dlatego, że się poddał), oraz Poncho, ale tylko dlatego, że odwlekło się w czasie mu. Dutch walczy z nim na końcu. Według mnie to Billego i Dutcha uznał Predator za najsilniejszych, dlatego byli na końcu jego łańcucha.

Hahaha. Jesteś z innej planety? Z innym ekosystemem? Jak można nie wiedzieć , że to był SKORPION a nie tarantula?! To tak jakbyś Titanica nazwał łodzią podwodna.

Predator najpierw zestrzelił śmigłowiec CIA z ludźmi Dillona aby zapoczątkować rozróbę, włożyć kij w mrowisko. Dillon, widząc że jego ludzie się nie zgłaszają wysyła oddział Hoppera. Predator tym razem nie strąca śmigłowca, bo po co się powtarzać, chce pchnąć sytuację trochę do przodu. Komandosów Hoppera załatwia gdy byli w pieszej drodze do obozu partyzantów. Nie wiemy czy partyzanci słyszeli rozpaczliwe "walenie we wszystkich kierunkach". Nawet jeśli słyszeli, to gdy tam przybyli nic już tam nie było "żadnej krwi, ciał". No i wreszcie zostaje wysłany oddział Alana (Dutcha). Dillon musi blefować że to misja ratunkowa bo wie że gdyby powiedział prawdę Alan by się na nią nie zgodził (CIA wywarło jakiś wpływ na generała Philipsa, aby ten, wykorzystując swój autorytet i poważanie u Alana sprawił, że zechce on podjąć się tej misji. Jak wiemy generał mrugnął do Alana, więc on wie że sprawa jest skomplikowana ale też wie że "wszyscy mamy swoje rozkazy". A więc wie że jeśli odmówi, generał może mieć jakieś nieprzyjemności). Tym razem Predator, nie dość, że pozwala komandosom Alana spokojnie opuścić śmigłowiec, to jeszcze nie zabija ich podczas wędrówki do obozu. A nawet nie miesza się w akcję w obozie. Spokojnie obserwuje.....Obcy, Obcy 3 (Edycja Specjalna), Predator, największe filmy w historii. Dzięki Ci Chryste za nie.

Masz rację! W Prey jest to pokazane idealnie! Drapieżnik… ofiara… Potem Predator stawia czoło drapieżnikowi, szuka godnego sobie przeciwnika