Na imprezke ? Chyba na project X :D na super imprezke :D
Powiedz ze wymiekasz ,a nie tu imprezke zmyslasz ,pajacu.
Możesz mi w skrócie opowiedzieć, jakie merytoryczne treści zawarłeś w tych wszystkich usuniętych przez moderację postach?
Podejrzewam, że mogło tych treści być niewiele, skoro nawet niezbyt wrażliwa moderacja FW zareagowała.
"Predator" to też film realizujący schematy mitologiczne.
Nie zetknąłem się z takim, ale ja ogólnie szukam rozmówców wśród ludzi. Może źle robię, bo dość rzadko są inteligentni.
źle robisz trollując w dziesiątkach tematów, zamiast - jak normalni ludzie (czytaj - nie trolle) w jednym, może dwóch czy trzech. i po co te kłamstwa?
Skoro obrażałeś ludzi w dziesiątkach tematów, to Ci te tematy wskazałem.
Nie dziękuj, nie trzeba. :)
o a tu opinia o tobie twojej innej ofiary :Hyrkan ty się nie baw w odczytywanie godzin. Koledzy z filmwebu to umieją, tu kariery nie zrobisz.
Ja ci mówie zostaw to i wracaj do gadania z trollami ;D''
ile setek ofiar masz na trollowym koncie?
Trolle już wcześniej łączyły siły, żeby kogoś strollować. W tym też nie jesteś nowatorski. :)
ileż to setek ludzi już strollowałeś? co wchodzę w twój temat to tylko trollujesz i trollujesz ludzi miesiącami, wszyscy mają ciebie dosć, czy naprawdę nie masz nic lepszego do roboty niż trolling?
szkoda ze pragniesz nim być. ileż to setek ludzi już strollowałeś? co wchodzę w twój temat to tylko trollujesz i trollujesz ludzi miesiącami, wszyscy mają ciebie dosć, czy naprawdę nie masz nic lepszego do roboty niż trolling?
Gapa jesteś i tyle. Gdybym chciał być trollem, nie czytałbym postów rozmówców i kopiował jakieś wyzwiska. Ctrl c, ctrl v, bezmyślnie. :)
Ale wróćmy do Predatora, bo mnie ciekawi, jak bardzo ominiesz temat filmu. Poza oczywistą funkcją filmu jako pokazu mięśni Arnolda (od początkowych ujęć siłowania się) mamy klasyczny schemat walki ze złem. Istotne jest, że zło, choć obce, daje się ująć w ludzkich kategoriach (przeciwnie niż obcy z twórczości Lema). Jest to myśliwy, który poluje, zbiera trofea. Jest to zatem psychicznie człowiek, choć mu dorobili brzydką paszczę.
ale kto ci powiedział że mam ochotę rozmawiać z tobą o filmie 'predator'? jakieś tajemnicze głosy? ufo? może jakieś trolle ?
Nikt, Ty masz ochotę rozmawiać ze mną o mnie. Ale to forum filmowe, dlatego Cię uczę o filmach.
Podstawową funkcją mitu jest nadanie sensu. Bardzo często chodzi tu o zrozumienie zła, nadanie sensu złu, o wyjaśnienie. Jakże często w filmach złym okazuje się wariat (sens: zło nie grozi zdrowym, wynika z choroby), obcy (przyjezdny albo i kosmita), osoba skrzywdzona (sens: zło się dziedziczy, przekazuje poprzez krzywdę).
W "Anihilacji" destrukcja może być wynikiem niezrozumienia, ten film jest już bliższy poszukiwaniu intelektualnemu. "Predator" natomiast daje odpowiedź możliwie łatwą. To obcy, który jednak jest zrozumiały.
Inna rzecz, to mity związane z pokonaniem zła.
hahaaha ten śmietnik, te bzdury wyssane z palca to nauka? ale jesteś żałosny. ale brednie, żałosne brednie samotnego trolla.
Po czym miałbyś rozpoznać naukę? :) Że Ci się zdaje?
Nie polecałem Ci jeszcze tekstów na temat mitologii? Eliade, Campbell? O tym, że to nauka, mogli się uczyć Twoi pradziadkowie. Czytaj czasem.
Wyjściowo badano mitologie "ludów pierwotnych" w przekonaniu, że w Europie nauka wyplenia przesąd.
W końcu jednak zauważono, że funkcja opowieści spełniana jest niezależnie od tego, czy opowieść odpowiada jakimś faktom historycznym. Przy okazji okazało się, że poglądy oświeconych europejczyków również są pełne zabobonu i błędów.
Rozpatrując mitologiczne aspekty takich filmów jak "Predator" czy "Rekin widmo" nie analizujemy w kategoriach prawda-fałsz, bo taka analiza jest dostępna dwunastolatkowi i jest oczywista. Kino pełni funkcje.
Okaże się, że kino realistyczne (udające rzeczywistość) może pełnić te same funkcje, co kino klasy B.
Żiżek w swoich filmach i książkach zwraca uwagę na momenty, gdy to film "patrzy na widza".
Nie chodzi tylko o momenty, w których aktor-bohater zwraca się do widza wprost (Funny games), albo kiedy do widza mówi narrator. To banały.
Mniej banalną obserwacją jest wspomniane wcześniej "mrugnięcie okiem". Na przykład nawiązanie do innego filmu czy dzieła kultury jest jak przyznanie twórców, że tworzą swój film dla odbiorcy kultury. Że zdarzenia nie dzieją się niezależnie i obiektywnie, ale są preparowane dla odbiorcy.
Czasem jest to preparowanie uprzejme, ale w Funny games Haneke pozwolił sobie na szczerość wręcz nieuprzejmą.
Znakomitym przykładem zwrócenia się twórcy do widza jest film "Ptakodemia". Na pierwszy rzut oka to film zrobiony najgorzej na świecie. Jeśli jednak się zastanowić, błędy są rozlokowane zbyt gęsto, są zbyt oczywiste i czytelne.
Twórca nie tylko opowiada fabułę (z dodatkiem przesłania ekologicznego) - to robi źle. Mówi jednak, w interesujący sposób, o produkcji filmowej. Wykorzystuje te same prymitywne efekty specjalne wielokrotnie, kamerę widać odbitą w lustrze, mikrofon pojawia się w kadrze, niewłaściwa jest długość ujęć.
To jak film szkoleniowy dla widza, mówiący mu, kiedy dałby się okłamać, za pomocą twórczości, która go nie okłamuje.
Ja z kolei wymiękłem, jak Hawkins opowiedział tego suchara o szparce. Współtowarzysze wyprawy się nie roześmiali, ale Predator - owszem :-).