Jeszcze jeden ochroniarz i jeszcze jedna dama w opresji. Tym razem zagrożona jest żona dyplomaty z Ameryki Łacińskiej, obdarzona pełnymi kształtami dziewczyny Playboya, Shannon Tweed. Z poświęceniem chroni ją Andrew Stevens...
"Night Eyes II" to, podobnie, jak jego poprzednik, niskich lotów thriller, bazujący na gatunkowych kliszach. Sztampa, co się zowie, dla smaku doprawiona szczyptą erotyki. Oczywiście, Tweed w negliżu prezentuje się okazale, ale już same sceny łóżkowe zwyczajnie śmieszą. Fabuła nie jest ani oryginalna, ani wciągająca (kto tak naprawdę czyha na życie atrakcyjnej kobietki jest dla widza jasne już na dłuuugo przed finałem), aktorstwo ociera się o amatorszczyznę, a realizacja to typowy okaz rzemiosła kina klasy C. przełomu dekad. Dorzućmy do tego jeszcze tandeciarską ścieżkę dźwiękową i gotowe: szmelc na VHS pierwszej wody. Warto przypomnieć, że w tym samym roku na ekrany kin wszedł "Bodyguard": spokojnie można było zaoszczędzić te parę złotych na wypożyczenie kasety i wybrać się na seans z Costnerem i Houston.