W ramach odmiany postanowiłem sięgnąć po jakiś rozrywkowy film akcji z lat 80-tych i wybrałem "Ghetto Blaster" (cóż za fantastyczny tytuł!) Za montaż do "GB" odpowiada Tony Malanowski ("Night of Horror", "Curse of the Screaming Dead"), producentem jest David DeCoteau (liczne horrory, nie chcę mi się nawet ich wymieniać), a reżyseruje Alan L. Stewart (westernowy horror "The Ghostriders" z 1987 roku).

Richard Hatch wciela się tutaj w postać eks-żołnierza imieniem Travis, który mści się na członkach latynoskiego gangu The Hammers szerzącego terror w jednej z dzielnic Los Angeles. Gangsterzy zabijają jego ojca w sklepie, a także palą żywcem jego czarnoskórego przyjaciela (wraz z kotem!) Gangiem rządzi bezwzględny Jesus. Hatchowi stara się pomóc Gina, siostra jednego z członków The Hammers. Sporo przemocy (na początku filmu filmu zostaje zastrzelona mała dziewczynka) i trochę akcentów humorystycznych np. Travis przebrany za klauna w wymyślny sposób pozbawia gang Jesusa paczki z kokainą. Z tego co się orientuję film miał problemy z cenzurą i niestety chyba widziałem ocenzurowaną wersję. Godziwa, choć niewyszukana rozrywka dla wielbicieli "Eksterminatora" (1980) i "Życzenia śmierci 3" (1985).